2020-04-06 20:58  -  LKS Korab Olecko

Uprawianie sportu a dotacje!

Uprawianie sportu a dotacje!

Uprawianie sportu a dotacje.

Zanim przejdę do meritum sprawy, która zostanie tutaj przedstawiona to najpierw będzie trochę historii całego zamieszania. Na wstępie również dodam, że tekst będzie bardzo długi i ma na celu ukazanie jak łatwo można zniszczyć sport i zdemotywować do pracy trenera oraz uprawiania sportu przez zawodników. Dodam również, że nie mam zamiaru nikogo oczerniać, ani również sypać nazwiskami.  Czy będzie tutaj jakieś kłamstwo, albo niestworzone historie? Absolutnie nie, ponieważ wszystkie liczby i statystyki, które zostaną przytoczone w poniższym tekście można sprawdzić na stronie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, systemie statystycznym domtel-sport oraz na stronie Polskiego Instytutu Sportu Młodzieżowego. Co do dofinansowań proponuję sięgnąć głębiej na stronie Urzędu Miasta Olecko.

Cała historia zaczyna się jeszcze w 2014 roku kiedy wpadłem na pomysł reaktywowania lekkiej atletyki w Olecku po trenerze Romualdzie Wojnowskim, zmarłym po ciężkiej chorobie we wrześniu 2011 roku. Pomyślałem sobie: mamy w Olecku świetną bazę, przyjeżdża wiele klubów lekkoatletycznych i świetnych trenerów od których można się wiele nauczyć. Czemu nie. I sam jeszcze biegałem długie dystanse.  Tak zaczęły się poszukiwania odpowiedniego kursu na instruktora lekkiej atletyki. Takowy rozpocząłem w marcu 2015 a ukończyłem go w  czerwcu tegoż samego roku w Polskiej Akademii Sportu na obiektach  warszawskiego AWF. Jesienią zaczynam nabór do reaktywowanej sekcji lekkiej atletyki w MLKS Czarni Olecko. Przychodzi kilka osób i zaczyna treningi. Jako, że był to już koniec sezonu i miałem małą garstkę zawodników to już w listopadzie zaczynam formalności z ponownym wykupieniem licencji klubowej oraz zawodnikom na sezon 2016. Na to wszystko wydałem niewielkie pieniądze: licencja klubowa wynosiła wówczas 100 zł natomiast zawodnicze od 10 zł (młodzik) do 20 zł (juniorzy). Teraz tylko uzyskać dofinansowanie z miasta oraz klubu. Niestety: jak się okazuje na sekcję lekkiej nie będzie ani złotówki z klubu. Myślę sobie, jakoś poradzimy. I radziliśmy. Ja uczyłem się od wielu trenerów, którzy odwiedzali Olecko, podpatrywałem, dopytywałem. Zawsze chętni do pomocy. W tym również roku postanowiłem, że może gdzieś pojedziemy w sierpniu na pierwsze zawody. I tak na przełomie sierpnia i września wystartowaliśmy:

- mityngi kwalifikacyjne: Chojnice, Olecko i dwukrotnie Warszawa.

Pierwsze koty za płoty i kolejne doświadczenie. Czekam z niecierpliwością na kolejny sezon.

Jesienią 2016 roku mam już kilku zawodników. W klubie jest nowy zarząd, więc po cichu liczę, że może uda się tym razem otrzymać jakiekolwiek dofinansowanie. Licencje na kolejny rok kolejny raz sponsorowana przeze mnie. Po ogłoszeniu dotacji na sport, z głównego budżetu nie dostaję ani złotówki. Jednak Zarząd postanawia napisać inny projekt. Z mojej strony wypisałem, ile mniej więcej potrzebuję na wyjazdy oraz na podstawowy sprzęt (głównie kolce i stroje startowe). I tak na sezon dostaję całe mnóstwo „sałaty” – 3500 zł, gdzie 3000 zł miały stanowić wyjazdy na zawody oraz 500 zł na sprzęt. Szał – jakoś to będzie. To teraz wymienię ile w sezonie 2017 zrealizowałem wyjazdów oraz gdzie:

 - mityngi halowe: Białystok,

- mityngi kwalifikacyjne do Mistrzostw Polski: trzykrotnie Białystok, dwukrotnie Lidzbark Warmiński, Łomża, Olsztyn, Chojnice, Lubawa, oraz zawody na miejscu w Olecku

- mistrzostwa województwa i makroregiony (również uzyskuje się minima na MP): Lubawa oraz zawody na miejscu w Olecku,

- Mistrzostwa Polski: Biała Podlaska.

W tym sezonie niewielką ilością zawodników zdobyliśmy 8 medali Mistrzostw Województwa, jeden w Makroregionie oraz 4. miejsce na Mistrzostwach Polski Młodzików. Warto zadać sobie pytanie czy kwota 3000 zł na wyjazdy nam wystarczyła? Otóż nie. Wyjazdy były realizowane na tzw. kilometrówkę wartą 0.84 zł/km. Gdyby zliczyć to wszystko jeżdżąc jednym samochodem to wychodzi suma: 3939,60 zł. Niestety koszty były dwukrotnie większe, ponieważ na zawody niejednokrotnie jeździliśmy na dwa lub trzy samochody. Tyle, jeżeli chodzi o 2017 rok.

Kolejny rok i powtórka z rozrywki. Troszkę więcej funduszy. Na 2018 rok z projektu na wyjazdy udało się wyrwać 4200 zł oraz 854 zł na sprzęt. Wówczas już chodziło mi po głowie czy nie lepiej odłączyć się od MLKS Czarni Olecko i założyć własny klub. Mniejsza o to. Zobaczymy co wyjdzie. Wyjazdów zrealizowaliśmy bardzo dużo. Sezon zaczęliśmy już w styczniu startami halowymi w Warszawie. Jeśli chodzi tradycyjnie o wyjazdy to wyglądało to następująco:

- mityngi halowe dwukrotnie Warszawa, Białystok

- makroregion (Mazowieckie i Warmińsko – Mazurskie) w przełajach: Elbląg

– mityngi kwalifikacyjne: trzykrotnie Łomża, dwukrotnie Białystok, Ostróda,  oraz zawody na miejscu w Olecku,

- mistrzostwa województwa i makroregiony (również uzyskuje się minima na MP): Lubawa, Ciechanów, Pasłęk oraz zawody na miejscu w Olecku,

- Mistrzostwa Polski:  Toruń (hala), Włocławek, Chorzów, Bełchatów.

Daje nam to w sumie aż 17 wyjazdów. Przeliczając to na kilometry przy tej samej stawce co w 2017 roku oraz jeżdżąc jednym autem wychodzi  9770 kilometrów, co daje nam kwotę 8206,80 zł. I tak jak w 2017 roku niejednokrotnie było trzeba jechać na dwa lub trzy samochody. Koszty automatycznie idą w górę. Jeśli chodzi o sukcesy to był zdecydowanie najlepszy rok. W sezonie letnim miałem w każdej kategorii wiekowej zawodników z minimami na Mistrzostwa Polski. Jednak w lutym było najlepiej. Podczas Halowych Mistrzostw Polski U18 & U20 udało się zdobyć pierwszy medal srebrnego koloru. Na szczeblu wojewódzkim przywieźliśmy 12 krążków. Po zakończeniu sezonu wspólnie z zawodnikami oraz rodzicami zapadła decyzja o odejściu z MLKS Czarni Olecko i utworzenie LKS Korab Olecko. Czy to była dobra decyzja w 2018 roku? Nie żałuję.

Kolejny sezon i kolejne koszty z mojej strony – licencje. Zaczynamy od zera bez niczego. W styczniu składamy swój pierwszy samodzielny wniosek na dotację gminną na kluby sportowe. Projekt rozpisaliśmy na nieco ponad 13 tys. Po ogłoszeniu wyników szok i niedowierzanie – nie otrzymujemy ani złotówki. Powód – błąd formalny. Jak się okazało, we wniosku w kalkulacji kosztów pojawiła się literówka w postaci braku jednej cyfry. Po interwencji w urzędzie okazało się, że jest szansa na jakiekolwiek pieniądze z tzw. 19a czyli uproszczonej oferty realizacji zadania publicznego. Minusem takiej oferty jest to, że zadanie nie może trwać dłużej niż 90 dni. Złożyliśmy i dostaliśmy 5500 zł na wyjazdy oraz 885 zł na sprzęt. Na pierwszą część sezonu zabrakło i to sporo. Zrezygnowaliśmy z wyjazdów na Mistrzostwa Polski Juniorów na 5000 m do Szczecinka oraz Mistrzostwa Polski LZS w Zamościu. Od stycznia zrealizowaliśmy 15 wyjazdów przedstawiających się następująco:

- mityngi halowe: dwukrotnie Warszawa

- mityngi kwalifikacyjne do Mistrzostw Polski: Białystok, czterokrotnie Warszawa, Lidzbark Warmiński, Giżycko, Pasłęk oraz zawody na miejscu w Olecku,

- mistrzostwa województwa i makroregiony (również uzyskuje się minima na MP): dwukrotnie Lubawa, Pasłęk oraz zawody na miejscu Olecko,

- Mistrzostwa Polski: Toruń (hala), Racibórz oraz Tarnów.

Jak widać w imprezach rangi MP były trzy wyjazdy. Czym było to spowodowane? Tym, że dwójka moich zdolnych zawodników w kat. juniora młodszego reprezentowało już inne kluby i odpadł nam wyjazd na Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych do Poznania. Co do wrześniowych wyjazdów do Tarnowa i Pasłęka to fakty są takie, że klub nie miał za co jechać. Ratunek: zaskórniaki trenera. I z prywatnej kieszeni kolejne 1500 zł poszło. A jakie były sukcesy? W porównaniu do 2018 roku stopniały. Awanse na Mistrzostwa Polski były jak chociażby 8. miejsce mojej zawodniczki na MP Młodzików w Tarnowie. Z imprez rangi wojewódzkiej przywieźliśmy 8 medali.

2020 rok i kolejne problemy. Konkurs na dotacje zostaje ogłoszony  dopiero 28 stycznia, składanie ofert  do 20 lutego, natomiast ogłoszenie wyników miało nastąpić 31 marca. Pomyślałem sobie, aby napisać drugi projekt z 19a, czyli uproszczonej oferty realizacji zadania publicznego. Wniosek został złożony na kwotę 6000 zł na którą składały się wyjazdy 3500 zł oraz sprzęt (głównie kolce i buty) za 2500 zł. Termin jaki mnie interesował to okres od połowy lipca do października, głównie po to aby grupa młodzików mogłaby jesienią wystartować w Igrzyskach LZS w Ciechanowie, Makroregionach w Ciechanowie, jednym mityngu kwalifikacyjnym w Warszawie, Mistrzostwach Województwa (w grę wchodziły miasta z zachodniej części naszego regionu) oraz najważniejsze: Mistrzostwa Polski Młodzików w Słupsku. Dlaczego tak postanowiłem zrobić? Odpowiedź jest prosta. Główny projekt na kwotę 11252 zł postanowiłem przeznaczyć na pierwszą część sezonu: 8252 zł na wyjazdy i 3000 zł na sprzęt. Jeszcze w lutym dostajemy informację, że z kwoty 6000 zł dostaniemy tylko 3500 zł. OK, pomyślałem, że w tym wypadku jest szansa na dużą kwotę z głównego projektu.  Myliłem się i to bardzo. Po ogłoszeniu wyników szok i niedowierzanie: 3500 zł. Z obu projektów 7000 zł na cały sezon. Kpina! Na nic nie zdały się interwencję w urzędzie, dlatego musiał powstać ten tekst i jak wspominałem na wstępie, dopiero teraz przedstawię kilka faktów jak zostaje niszczona królowa sportu i nie tylko w Olecku.

Do dzieła:

Argument i pytanie nr 1: ilu trenerów z głównego projektu postanowiło wykonać swoją pracę społecznie w formie wolontariatu?

Odp.: Chyba tylko jeden i jest to moja osoba. Jak ktoś nie wierzy to odsyłam do Urzędu Skarbowego i nie uświadczy tam nikt mojego PIT-u z MLKS Czarni Olecko czy Korab Olecko. Zawsze byłem społecznikiem, od początku zależało mi, aby mieć jak najmniej korzyści z tego tytułu. Przez cztery sezony dołożyłem kilkanaście tysięcy złotych ze swojej kieszeni, ale kogo to obchodzi? Ktoś powie to zrezygnuj. Nie zrezygnuję! Skoro sobie nie biorę to można byłoby tą dotację w większości przekazać na podstawową potrzebę jaką są wyjazdy na zawody.

Argument i pytanie nr 2: ile lat utrzymuje się tendencja dotacji na sport w kwocie 200000 zł?

Odp.: Bardzo długo. Wybaczcie, ale kilka lat temu było dwa razy mniej klubów w Olecku. W miastach wielkością Olecka, budżety są co najmniej dwu lub trzykrotnie większe, a ilość klubów zbliżona (nie raz więcej lub mniej). Inflacja idzie w górę, ceny również idą do góry, a w Olecku nadal bez zmian. Prosta ekonomia. To tak jakby pracować i za te same pieniądze w 2010 roku i stać nas na kupienie 5 litrów mleka, a dzisiaj niestety stać na 2.5 litra. Czy nie można tych środków poszukać i przeznaczyć na rozwój dzieci i młodzieży, tak aby nikt nie narzekał, że jak zwykle zabrakło?

Argument i pytanie nr 3: jaka jest średnia w naszym województwie podziału na lekką atletykę (nie wliczam miasta Olsztyn i Elbląga ponieważ to inne budżety)?

Odp.: Średnia kwota to nieco ponad 20000 zł. Ja nawet o takich pieniądzach nie mam co marzyć, bo tyle to „uciułałem” przez cztery sezony łącznie z 2020 rokiem. Nawet niewielka wieś z niewielkiej gminy dostała 20000 zł. Nie wierzycie? Odsyłam do BIP-ów oraz trenerów tej dyscypliny.

Argument i pytanie nr 4: czy wiecie co to jest System Sportu Młodzieżowego?

Odp.: Już wyjaśniam. Pod koniec lat 70-tych XX wieku ówczesny Minister Sportu wraz z pracownikami opracował system punktacji, która miała wskazać jaki jest poziom sportowy w danym województwie, które dyscypliny są wiodące w kraju oraz poszczególnych regionach, które grupy młodzieżowe je uprawiają itd. Można pisać o tym wiele. Punktowane są głównie zawody makroregionalne oraz mistrzostwa Polski od młodzika po młodzieżowca, co daje nam cztery kategorie wiekowe. W Olecku do 2015 roku włącznie punktowały dyscypliny: kyokushin, taekwondo oraz piłka ręczna. Od 2016 roku regularnie punktuje kolejna dyscyplina. Wiadomo jaka. Od 2019 roku doszedł tenis stołowy. Dyscypliny, które mają bardzo małe budżety, a mimo wszystko robią najlepszą promocję gminy w kraju. Idąc już dalej pokażę również jak wygląda podium w kraju w dyscyplinach w 2019 roku:

- I miejsce: lekka atletyka 17194 pkt

- II miejsce: pływanie 8907 pkt

- III miejsce: kolarstwo 6384 pkt.

Wniosek jest jeden, jaka jest dyscyplina wiodąca w naszym kraju, a jakie w Olecku można dostać pieniądze na lekką. Dla lubiących statystyki: http://sport-mlodziezowy.pl

Argument i pytanie nr 5? Jakie są ustawowe zadania samorządów terytorialnych jeśli chodzi o wspieranie sportu?

Odp.: Odsyłam do ustawy o sporcie. Mimo to zacytuję jej fragmenty:

Rozdział 6. Wspieranie sportu przez organy władzy publicznej

Art. 27. Obowiązek tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi sportu

1. Tworzenie warunków, w tym organizacyjnych, sprzyjających rozwojowi sportu stanowi zadanie własne jednostek samorządu terytorialnego.

2. Organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego może określić, w drodze uchwały, warunki i tryb finansowania zadania własnego, o którym mowa w ust. 1, wskazując w uchwale cel publiczny z zakresu sportu, który jednostka ta zamierza osiągnąć.

3. Przepisy ustawy nie naruszają uprawnień jednostek samorządu terytorialnego do wspierania kultury fizycznej na podstawie przepisów odrębnych.

Art. 28. Dotacja celowa dla klubu sportowego z budżetu jednostki samorządu terytorialnego

1. Klub sportowy, działający na obszarze danej jednostki samorządu terytorialnego, niedziałający w celu osiągnięcia zysku, może otrzymywać dotację celową z budżetu tej jednostki na podstawie uchwały, o której mowa w art. 27 obowiązek tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi sportu ust. 2, z zastosowaniem przepisów ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2019 r. poz. 869) w zakresie udzielania dotacji celowych dla podmiotów niezaliczanych do sektora finansów publicznych i niedziałających w celu osiągnięcia zysku.

2. Dotacja, o której mowa w ust. 1, ma służyć realizacji celu publicznego, o którym mowa w art. 27 obowiązek tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi sportu, ust. 2, i może być przeznaczona w szczególności na:

1) realizację programów szkolenia sportowego,

2) zakup sprzętu sportowego,

3) pokrycie kosztów organizowania zawodów sportowych lub uczestnictwa w tych zawodach,

4) pokrycie kosztów korzystania z obiektów sportowych dla celów szkolenia sportowego,

5) sfinansowanie stypendiów sportowych i wynagrodzenia kadry szkoleniowej - jeżeli wpłynie to na poprawę warunków uprawiania sportu przez członków klubu sportowego, który otrzyma dotację, lub zwiększy dostępność społeczności lokalnej do działalności sportowej prowadzonej przez ten klub.

Czyli jak widać mimo ustawowego obowiązku, są rzucanie kłody pod nogi.

Argument i pytanie nr 6: W urzędzie zadano mi pytanie czy mam jakiś pomysł aby to usprawnić?

Odp.: I kolejny raz odsyłam do ustawy o sporcie.

Art. 30. Rady sportu

1. W jednostkach samorządu terytorialnego mogą działać rady sportu powołane przez właściwe organy wykonawcze spośród przedstawicieli organizacji i instytucji realizujących zadania w zakresie kultury fizycznej.

2. Organ, o którym mowa w ust. 1, ustala skład i zasady powoływania członków rady sportu, a także regulamin jej działania.

3. Do zadań rady sportu należy w szczególności opiniowanie:

1) strategii rozwoju gmin, powiatów i województw w zakresie kultury fizycznej;

2) projektu budżetu w części dotyczącej kultury fizycznej;

3) programów rozwoju bazy sportowej na danym terenie, w tym w szczególności miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego w zakresie dotyczącym terenów wykorzystywanych na cele kultury fizycznej;

4) projektów uchwał, o których mowa w art. 27 obowiązek tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi sportu, ust. 2.

4. Członkowie rad sportu wykonują swoje funkcje społecznie.

Zaproponowałem utworzenie Rady Sportu w naszej gminie, ale czy pójdzie to dalej? W wielu gminach zostały one utworzone i dało dobre rezultaty. U nas należałoby wręcz coś takiego zrobić. Jaki to może dać efekt? Taki, że do takiej rady powołać po jednym przedstawicielu z każdej dyscypliny sportowej z gminy i można wówczas swoje pomysły na usprawnienie finansowania klubów przedstawić. To nic nie kosztuje tylko chęci , czas i dobra wola.

Argument i pytanie nr 7: dlaczego i dla kogo jest robiony ten konkurs?

Odp.: W Olecku jest mnóstwo dyscyplin, które mają swoje zawody od początku stycznia, a kończą w marcu bądź kwietniu. Jak i za co mają oni realizować swoje szkolenie i wyjazdy (łącznie z lekką atletyką) jak pieniądze mielibyśmy otrzymać dopiero na początku kwietnia?

Argument i pytanie nr 8: ile w rzeczywistości na 2020 rok potrzebowałem pieniędzy na same wyjazdy?

Odp.: 20200 zł. Skąd ta kwota? Gdyby wliczyć sezon halowy od stycznia do lutego, przełaje w marcu i sezon na stadionie do końca września to w sumie przy stawce ustalonej z przewoźnikiem 2,50 zł/km (w projekcie) wychodzi suma 15900 zł, natomiast już na wyjazdy na mistrzostwa Polski przy ustawowej kilometrówce 0.84 zł wychodzi 4300 zł. Okroiłem projekt jak tylko mogłem. Nie było w nim hali czy zawodów przełajowych. Wyrzuciłem kilka istotnych wyjazdów, a mimo to 7000 zł z dwóch projektów to 34.65% tego co chciałbym zrealizować w tym roku. Skąd wziąć mam pozostałą kwotę? A gdybym nie napisał projektu z uproszczonej oferty, a tylko dostałbym 3500 zł z głównego budżetu to liczby wyglądają następująco:

- 3500 zł z 200000 zł to zaledwie 1.75%

- 3500 zł z 20200 zł które potrzebowaliśmy na 2020 rok to zaledwie 17.32%.

Argument i pytanie nr 9: Skąd kwoty w argumencie nr 8?

Odp.: Lekka atletyka to dyscyplina, że trzeba organizować zawody na certyfikowanych stadionach z bieżnią tartanową i sprzętem oraz odpowiednią ilością sędziów. My nie jeździmy po 40-60 km na zawody. Najbliższy stadion, gdzie regularnie odbywają się mityngi jest oddalony o 120 km, kolejny 135 a później to już kolejno 150, 160, 200 i dalej. Na mistrzostwa Polski musimy jeździć po kilkaset kilometrów w dodatku z noclegiem i wyżywieniem i to generuje kolejne koszty (nie ujęte w projekcie).

Argument i pytanie nr 10: Ile kosztują wyjazdy na Mistrzostwa Polski:?

Odp.: W przypadku awansu np. jednego zawodnika to koszt takiego wyjazdu około 400-600 zł w zależności jak daleko jest oddalony gospodarz zawodów. Np. na ten rok zaplanowaliśmy wyjazd na Mistrzostwa Polski LZS do Słubic. Tam rozegrane są zawody w trzech kategoriach i mielibyśmy jechać 750 km od Olecka na trzy doby. Pomyślcie czy nawet kwota 3500 zł wystarczy na taki wyjazd (jeśli byłaby możliwość opłacania noclegów z wyżywieniem)?

Argument i pytanie nr 11: gdzie mamy szukać pomocy?

Odp.: Niestety, ale po ubiegłorocznych i obecnych perturbacjach powiedziałem: dość tego. To wszystko zostanie opisane w mediach, gdzie tylko się da i będę to sukcesywnie nagłaśniać. Nie może być tak, że moja osoba, która poświęca dużo uwagi na dzieci i młodzież dostaje takie „ochłapy” i ciągłe rzucanie kłód pod nogi. Proszę postawić się na moim miejscu i np. powiedzieć dla dzieci i młodzieży, że np. będziemy trenować, ale na zawody będą jeździć tylko wybrani, ponieważ nie mamy funduszy. Takie kategoryzowanie jest nie na miejscu.

Ja nie pragnę, aby komuś te dotacje zostały zabrane. Pragnę jedynie aby środki były dzielone sprawiedliwie. A może mam się posunąć do takiej akcji jak zbiórka pieniędzy na zrzutka.pl?

Przechodziło, również przez myśl, żeby nie wziąć tej dotacji, ale nie dam nikomu tej satysfakcji.

Lekka atletyka była, jest i będzie w Olecku. Mojej osoby i moich zawodników nikt i nic nie zniszczy, ponieważ tam gdzie jest jedność zawsze jest zwycięstwo!